Inteligentny dom a energia elektryczna – czy można oszczędzić dzięki „smart” urządzeniom?

Polacy od dobrych dwóch lat odczuwają stale rosnące koszty energii elektrycznej.

Sytuacja w reszcie świata wcale nie jest lepsza – zwiększony popyt po pandemii, drogie paliwa, susze oraz kary za emisję dwutlenku węgla sprawiają, że w większości krajów rachunki za prąd w 2022 roku są o kilkadziesiąt procent wyższe w stosunku do roku poprzedniego. Wszyscy próbują więc oszczędzać – czy pomogą im w tym tzw. inteligentne urządzenia?

Systemy inteligentnych urządzeń czasem określa się mianem IoT, czyli Internetu Rzeczy (Internet of Things). Sprzęty z tej kategorii są w miarę samodzielne – potrafią wymieniać się ze sobą informacjami automatycznie, bez ingerowania w to ludzi.

Smart Home, czyli co to są inteligentne urządzenia?

Do Internetu Rzeczy mogą należeć wszystkie urządzenia, które łączą się z siecią i automatycznie wymieniają ze sobą informacjami. Są to więc nowoczesne kamery i mierniki w miastach, ale również różnego rodzaju czujniki, maszyny wykorzystywane w przemyśle, a nawet sprzęty medyczne. Także w domach można znaleźć inteligentne urządzenia. Telewizory typu Smart TV, opaski treningowe (fit bandy), asystenci głosowi, automatyczne żaluzje, pralki czy lodówki z możliwością podłączenia do domowego Wi-Fi – to najpowszechniej spotykane przykłady sprzętów elektronicznych, które należą do IoT.

Czy inteligentny dom jest oszczędny?

W głowach Polaków istnieje przekonanie, że wzbogacanie domu w inteligentne urządzenia to droga zabawa. Jest to częściowo stereotyp – niektóre „smart” sprzęty, takie jak telewizory, rzeczywiście parę lat temu były uważane za dobra luksusowe ze względu na ich ceny, jednak teraz Smart TV z niższej półki można nabyć już za mniej niż tysiąc złotych. Podobnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o inne sprzęty codziennego użytku, takie jak pralki czy lodówki. Za zdalnie sterowane urządzenie AGD z możliwością podłączenia do Internetu zapłacimy około dwóch, trzech tysięcy złotych – oczywiście wszystko zależy od producenta i jakości danego artykułu, bo znajdą się i takie za kilkanaście tysięcy.

Pojedyncze inteligentne gadżety są więc mniejszym lub większym jednorazowym wydatkiem, ale co potem? Producenci zachwalają przecież energooszczędność swoich sprzętów, która ma przekładać się na mniejsze rachunki. Czy rzeczywiście tak jest?

Inteligentne gadżety a rachunki za prąd

Producenci raczej nie kłamią, gdy mówią o tym, że ich artykuły pomagają oszczędzać. Oto kilka przykładów inteligentnych urządzeń, których instalacja w domu z pewnością wpłynie na zmniejszenie rachunków:

  • Termostaty i grzejniki. Inteligentne ogrzewanie to chyba najważniejszy przykład tego, jak „smart” gadżety mogą wpływać na miesięczne wydatki. Inteligentne termostaty są bowiem na tyle zaawansowane, by samodzielnie regulować temperaturę w pomieszczeniach na podstawie preferencji domowników, a także tego, czy ktoś jest aktualnie w domu, ograniczając niepotrzebne ogrzewanie pustych budynków.
  •    Gniazdka. Inteligentne gniazdka elektryczne mogą wyłączać się w określonych godzinach, ograniczając zużycie prądu w urządzeniach działających w trybie „stand-by” – telewizorach, kuchenkach mikrofalowych itp. Można też nimi sterować zdalnie, by kontrolować działanie sprzętów nawet spoza domu.
  •    Żarówki i czujniki ruchu. Inteligentne żarówki kontroluje się z poziomu aplikacji w telefonie. Można je więc wyłączać albo przyciemniać bez wstawania z miejsca. Jeszcze oszczędniej działają w połączeniu z czujnikami ruchu – dzięki temu automatycznie włączają się tylko wtedy, gdy ktoś jest w pobliżu.



Czy inteligentne urządzenia są bezpieczne?

Wiadomo już, że na Internecie Rzeczy można zaoszczędzić, ale czy jest on bezpieczny? I tak, i nie – wszystko zależy od podejścia domowników. Każdy sprzęt łączący się z Internetem jest narażony na ataki. Dotyczy to zarówno komputerów, jak i tabletów, ale też inteligentnych lodówek czy systemów żaluzji. Wszystko, co ma dostęp do sieci, może zostać zhakowane, dlatego warto pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu sprzętów. Przede wszystkim dobrym pomysłem jest zainstalowanie sieci VPN na domowym routerze. Darmowy VPN dzięki temu będzie chronił wszystkie sprzęty, które łączą się z routerem – nie tylko komputery, ale i pralki oraz pozostałe artykuły gospodarstwa domowego. Sprawi to, że potencjalnym hakerom znacznie trudniej będzie włamać się do domowej sieci.

Trzeba też pamiętać o zmienianiu domyślnych ustawień gadżetów. Każdy sprzęt ma bowiem hasło ustalone przez producenta. Zazwyczaj wszystkie produkty mają te same dane logowania dla późniejszej łatwiejszej konfiguracji. Koniecznie należy te ustawienia zmienić – kiepsko lub w ogóle niezabezpieczone przedmioty stanowią kąsek dla hakerów. Dla przykładu: inteligentne telewizory mają bowiem wbudowane kamery i mikrofony, do których można się włamać i śledzić domowników, a gdy są podłączone do routera – stanowią furtkę do całej domowej sieci. Przestępcy chętnie więc skorzystaliby z okazji, gdyby natknęli się na taki Smart TV bez zabezpieczeń. Warto mieć to na uwadze, konfigurując swój nowy sprzęt.

Pogłębiaj swoją wiedzę, czytaj poradniki

Opracowanie redakcja : (Ł.G)

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji portalu www.ogrzewnictwo.pl