Taryfy dynamiczne – jak działają i czy pomogą zaoszczędzić na prądzie?

We wrześniu 2023 r. weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo energetyczne, która implementuje do polskiego porządku prawnego szereg aktów prawa europejskiego z obszaru energetyki, w tym tzw. dyrektywę rynkową z 2019 r.

W konsekwencji od 24 sierpnia 2024 roku każdy sprzedawca energii elektrycznej w naszym kraju, który obsługuje co najmniej 200 tysięcy klientów, jest zobowiązany do posiadania w swojej ofercie dla gospodarstw domowych umowy z dynamiczną ceną energii, czyli tak zwaną taryfą dynamiczną. Ponieważ jest ona nowością dla zwykłych konsumentów, warto się z nią zapoznać, zwłaszcza dlatego, że budzi wiele wątpliwości.

Czym są taryfy dynamiczne? Czym różnią sie od tradycyjnych

Podstawową cechą taryf dynamicznych jest zmienność cen energii - ich wysokość zależy głównie od cen na Rynku Dnia Następnego (RDN), którego uczestnicy kupują i sprzedają energię elektryczną po wiążących finansowo cenach dnia następnego. Ceny prądu publikuje Towarowa Giełda Energii (TGE), zaś ich wysokość zależy od popytu i podaży energii. Cena prądu powinna zmieniać sie co 15 minut, jednak w Polsce ma to miejsce co godzinę (co jest uzasadniane koniecznością dostosowania systemu informatycznego), nie zmienia to jednak faktu, że zmiany te mogą zachodzić bardzo szybko, czyli dynamicznie. Przejście na taryfę tego typu wymaga zainstalowania u odbiorcy licznika energii zdalnego odczytu.

W Polsce dla gospodarstw domowych od dawna funkcjonują taryfy stałe o ustalonych symbolach i różnych nazwach dostawców:

  • G11 (podstawowa, komfortowa) – stała cena za 1kWh przez całą dobę;
  • G12 (elastyczna, Tanie Godziny) – niższa cena godzinach 13:00-15:00 oraz 22:00-6:00;
  • G12n (niedzielna) - oferta dwustrefowa, z rozszerzoną strefą nocną obejmującą niedzielę (godziny 24:00-0:00)
  • G12w (weekendowa, Oszczędne Noce i Weekendy) – niższe ceny w godzinach 13.00 - 15.00 oraz 22.00-6.00 w dni robocze oraz we wszystkie godziny w sobotę, niedzielę oraz w innych dniach ustawowo wolnych od pracy;
  • G12r (Ekonomiczna Dolina) – tańsza energia w godzinach 13.00-16.00 oraz 22.00-07.00

 

Obecnie ceny energii w powyższych taryfach są „zamrożone” do 31.12.2024, czyli ich cena maksymalna wynosi 0,6212 zł/kWh brutto w taryfie stałej lub dziennej oraz 0,5536 zł/kWh w taryfie nocnej, zgodnie z Ustawą. Kilka dni temu Prezydent podpisał ustawę o zamrożeniu cen energii do września 2025 r. Przewiduje ona przede wszystkim utrzymanie maksymalnej ceny energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh netto dla gospodarstw domowych.

Dynamiczne ceny energii – przyczyny wprowadzenia

Taryfy dynamiczne wprowadzono w Unii Europejskiej w celu zmotywowania odbiorców energii do śledzenia jej cen i korzystania z urządzeń elektrycznych, zwłaszcza zużywających dużo energii w tych okresach, gdy ceny prądu są niskie, co ma przynieść oszczędności. Na przykład, w godzinach niskiego zapotrzebowania na energię – zazwyczaj nocą lub wczesnym rankiem oraz w weekendy czy święta – ceny prądu mogą być znacznie niższe niż w godzinach szczytu. Pomaga to także zmniejszyć obciążenie systemu elektroenergetycznego. Polska także musiała dostosować swoje Prawo Energetyczne do europejskiego.

Dynamiczne ceny prądu w Polsce w praktyce

W naszym kraju taryfy dynamiczne wprowadziło pięciu największych dostawców: Enea, Energa, Tauron, PGE oraz E.ON,. To wielkie firmy energetyczne, zajmujące sie dostarczaniem do odbiorców prądu wytwarzanego w elektrowniach oraz OZE i przesyłanego przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Ci operatorzy odpowiadają za ciągłość dostaw prądu, zapewniając sprawne działanie sieci oraz urządzeń niskiego napięcia 230/400V, (np. stacje transformatorowe), którym zasilane są domy jednorodzinne czy bloki mieszkalne. Co prawda ogólne zasady taryf dynamicznych są takie same dla wszystkich tych dostawców, jednak niektóre różnice są bardzo duże. Na ostateczną cenę prądu dla odbiorcy wpływ ma nie tylko cena ustalona na TGE, ale i marża sprzedawcy oraz koszty przesyłu.

Marże operatorów brutto w taryfach dynamicznych zostały ustawione na dość wysokim poziomie:

  • Energa: 0,1499 zł/kWh
  • Enea: 0,1169 zł/kWh)
  • Tauron: 0,1097 zł/kWh
  • PGE: 0,0999 zł/kWh


Jeśli chodzi o opłaty handlowe brutto za miesiąc, to różnice są szokujące. Dla porównania w nawiasach opłaty dla tradycyjnej taryfy G11:

  • Enea: 209,10 zł przypadku faktury papierowej, 183,27 zł w przypadku e-faktury (4,72 zł dla G11)
  • PGE: 49,90 zł (4,50 zł)
  • Energa: 9,99 zł w wariancie I i 14,99 zł w wariancie II (2,28 zł)
  • Tauron: 0,00 zł brutto (5,61 zł)

Sprzedawcy energii zachęcają na swoich stronach internetowych do przejścia na taryfy dynamiczne transparentnością ceny prądu, oszczędnościami na rachunkach oraz działaniem na rzecz zrównoważonego rozwoju. Jednak podają też ryzyka: wahania cen na RDN mogą spowodować znaczy wzrost ceny rozliczeniowej, potrzeba kontroli zużycia energii, co może być skomplikowane i czasochłonne.

Czy przejście na taryfy dynamiczne się opłaca?

Eksperci podpowiadają, że najłatwiejszym sposobem oszczędzania przy taryfach dynamicznych jest zmiana naszych codziennych nawyków, jeśli chodzi używania energochłonnych urządzeń elektrycznych: kuchni indukcyjnych, piekarników, pralek czy ładowarek samochodów elektrycznego. Najlepiej używać ich w okresach, gdy cena prądu jest najniższa. O potrzebie zmian nawyków wspominają tez dostawcy energii. Ale jak to ma wyglądać w praktyce? W Polsce ludzie dużo pracują, są często zmęczeni i zestresowani, dlatego w wolnym czasie wolą odpocząć albo zając się sportem czy rozrywkami. Mówienie o zmianie nawyków jest często odbierane, jako narzucanie na siłę sposobu na życie. Reklamowane jako ekologiczne, samochody elektryczne są znacznie droższe w zakupie od tradycyjnych spalinowych, dlatego posiadają je głównie zamożniejsze osoby oraz firmy. Co prawda cenę giełdową prądu można monitorować przez Internet za pomocą inteligentnych liczników energii, aplikacji mobilnych oraz inteligentnych domowych systemów zarządzania energią (HEMS), które włączają energochłonne odbiorniki w okresach, gdy prąd jest tańszy, jednak wymaga to zainwestowania w odpowiedni sprzęt i oprogramowanie. O cenach dynamicznych zrobiło się głośno w kwestii fotowoltaiki, a konkretnie wprowadzonego w kwietniu 2022 r. niekorzystnego dla prosumentów sposobu rozliczania nadwyżek energii z dostawcą „net-billing”. W lipcu 2024 wprowadzono zmiany, które miały być lekarstwem na ten krytykowany przez ludzi system, jednak w praktyce niewiele poprawiły sytuację prosumentów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, który dopiero pod koniec listopada przyjął parlament. Nowela ta ma zmienić system rozliczania na oparty o bieżącą cenę rynkową energii (RCE), co ma być korzystniejsze dla osób posiadających instalacje fotowoltaiczne, z których wiele wykorzystuje panele do zasilania pompy ciepła. Sposobem na niekorzystne rozliczenia mogą również być magazyny energii, jednak to urządzenia dość drogie, np. modele o pojemności ok.10 kWh (taki zapas energii starcza w domu jednorodzinnym na kilka godzin) kosztują obecnie w granicach 7000...12 000 zł. Pozostaje tu czekać na rozwój technologii magazynowania energii (nie tylko akumulatory, ale i produkcja wodoru oraz metanu), co spowoduje z jednej strony zwiększenie pojemności tych domowych power banków, zaś drugiej spadek ich cen.

Reasumując: jak na razie lepiej zostać przy tradycyjnych taryfach, takich G11, nawet posiadając dom jednorodzinny.  Natomiast opłacalność przejścia na taryfy dynamiczne w przypadku mieszkańców bloków jest praktycznie zerowa. Miesięczna cena abonamentowa w wysokości ponad 200 zł jednego z dostawców energii daje sporo do myślenia. Wysokość cen prądu na TGE silnie zależy od wielkości produkowanej energii oraz zapotrzebowania. Podczas słonecznego lata do sieci trafia ogromna ilość energii odnawialnej, produkowanej w Polsce głównie przez instalacje PV, dlatego ceny prądu gwałtownie spadają, a nawet uzyskują wartości ujemne. Zimą odwrotnie – mogą sięgać kilku zł/kWh. Ponadto żyjemy w niepewnych czasach (wojna na Ukrainie) – sytuacja polityczna również wpływa na ceny energii, które są nieprzewidywalne. Zwolennicy taryf dynamicznych argumentują, że zyskały one popularność w niektórych krajach, np. Szwecji czy Norwegii. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że są to państwa zamożniejsze, w których pojazdy elektryczne zyskały znacznie większą popularność. Wg danych Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat) w roku 2021 w Norwegii aż 15,% wszystkich pojazdów stanowiły elektryczne, zaś w Polsce jedynie 0,1%. Natomiast zgodnie z danymi Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) w 2022 r. odsetek samochodów elektrycznych wśród wszystkich nowo zarejestrowanych wyniósł w Norwegii 79,3%, Szwecji 33%, zaś Polsce zaledwie 2,7%.


Pogłębiaj swoją wiedzę, czytaj poradniki

Opracowanie redakcja : (T.H.)

Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji portalu www.ogrzewnictwo.pl